"Sentymentalny,nastrojowy jednocześnie
niesłychanie melodyjny i liryczny jest jednocześnie modelowym
przykładem przegranego w życiu poety przeklętego choć sam
przecież odnosi spore sukcesy literackie. Lecz jego biografia to
ciągła szarpanina (…) między upadkami i próbami podniesienia
się w oparciu o wiarę religijną. Poniekąd kontynuuje romantyczny
liryzm,ale w tonacji bardzo kameralnej, osobistej, bez retoryki i
patosu, z delikatnymi,niejako pastelowymi obrazami raczej
sugerującymi odcienie uczuć niż nazywającymi je wyraźnie.
Otwiera drogę nowej wrażliwości dekadentów i symbolistów poprzez
kult słabości, melancholii, braku nadziei, w sumie nastrojów
rozczarowania i pesymizmu bardzo modnych w latach „końca wieku”."
O Paul'u Verlaine [K.Dybeł, J. Prokop, Historia
literatury...]
***
"Niezależnie od tego gdzie akurat
jesteś- czy w Bukareszcie czy na koncercie Turnaua, nikogo to nie
obchodzi. Próżno umieszczasz informację o swojej lokalizacji na
Facebooku, skoro nie wzbudza to zainteresowania. Niczego nie zmienia
fakt,że ktoś to może i zlajkował. To prawdopodobnie przez
przypadek. Ludzie są teraz tacy nerwowi,klikają wszystko bez
opamiętania,by jakoś się w życiu zachować"
[R. Bryndal, Zbyt
długa samotność, „Chimera”2014,
nr12/1]
Mr Click-DoubleClick kołysze mnie do snu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz