sobota, 27 czerwca 2015

staff

budowałem na piasku i zwaliło się
budowałem na skale i zwaliło się
teraz budując zacznę
od dymu z komina

czwartek, 25 czerwca 2015

niedoczekanie

toksygologia nowotwór sztylety słów zaszczuły mnie wcisnęły w najgłębszy kąt kulę się w sobie i mnę nadwrażliwość jest patologią narasta we mnie nowotór obce egoistyczne ciało pracujące już tylko dla siebie klaustrofobicznie zamknięte na świat zewnętrzny i pasożytniczo samowystarczalny niezdolny do obiektywnej oceny, współżycia paraliżuje mi ruchy zupełnie niepotrzebne zbyt dużo energii pochłania życie wewnętrzne jak powiedział pawłow winny jest słaby układ nerwowy ze strachu otwieram szeroko oczy i drgam stały pierwiastek destrukcji wszystko to moje indywidualne w mojej transkrypcji i dlatego nierozpoznawalne

wtorek, 23 czerwca 2015

sobota, 20 czerwca 2015

nie-wola

Jestem zdecentralizowana
zdekoncentrowana
patrzę jak za oknem
marnują się czereśnie
dojrzałe i zdrowe
które w najlepszym wypadku przypadną szpakom
a jeśli nie,to nic,zmarnują się
tylko dlatego,że rosną na czubku drzewa
i nie ma do nich dostępu

niedziela, 7 czerwca 2015

krawnik

boleję,zjadają mnie robaki, goszczą się we mnie grzyby,mam ponadgryzaną duszę i trzaskają mi wnętrzności,trzymam się jeszcze pozorów,pozornie jestem spójna,nazrywałam już chabrów do mojej białej sukienki, do ciebie, do naszych okiennic,krwawię nie przez ciebie,nie z braku,zupełnie obok,sama,miękkie i blade wnętrzności w nie-przytulnej skorupce,myślę o śmierci zanim zasnę jak o największej czułości, której się boję,przed którą powstrzymuje mnie-śmieszne-miłość do tych kilku co bolą mnie po drugiej stronie policzka no i strach przed drugim aktem

widziałem rozliczne tłumy
z pustą leniwą duszą