niedziela, 22 czerwca 2014

все будет хорошо!

Jestem zeschłą, spękaną ziemią, na każdą kroplę miłości odpowiadam płaczem, miłość M., choć późna i wyżebrana,miesza mi w życiu, znowu boję się stanąć na własnych nogach, chciałabym mieć już to wszystko, o co muszę dopiero walczyć i żyć spokojnie, czy można pominąć etapy, na które szkoda czasu?

K. ratuje mnie od rozsądku,dzięki niej wiem, że miłość bliźniego, którą można wypracować do każdego jest utopią, nie każdego da się kochać rano wieczór we dnie w nocy i nie z każdym spędzić resztę życia, powinno to być sprawą oczywistą,ale można się pogubić w teoriach i okłamywać się pomniejszając wartość czucia

A. sprawia, że uparcie wierzę w rzeczy niemożliwe, on jest jedną wielką niemożliwośćią, która już się stała, na złość niedowiarkom, jego wierne smsy, skoro mogłam wymyślić sobie jego, wymyślę sobie i ciebie, nie jestem chyba stworzona do konwencji

Rany Twej lewej stopy nie widzę na Krzyżu
przykryta stopą prawą - by nie ogladano
(...)
do niej się modli przetrącone szczęście
kolaboranci nielegalna miłość
ten kto na starość przyszedł się wypłakć
że trudniej kochać bliźnich niż małego fiata
pobitych rana - ta której nie widać

modli się święty Józef z mokrą lilią w ręku
i sikorka bez pary co idzie spać sama 

[J.T.]



//
ps. składam się z ciągłych powtórzeń

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz