K. ratuje mnie od rozsądku,dzięki niej wiem, że miłość bliźniego, którą można wypracować do każdego jest utopią, nie każdego da się kochać rano wieczór we dnie w nocy i nie z każdym spędzić resztę życia, powinno to być sprawą oczywistą,ale można się pogubić w teoriach i okłamywać się pomniejszając wartość czucia
A. sprawia, że uparcie wierzę w rzeczy niemożliwe, on jest jedną wielką niemożliwośćią, która już się stała, na złość niedowiarkom, jego wierne smsy, skoro mogłam wymyślić sobie jego, wymyślę sobie i ciebie, nie jestem chyba stworzona do konwencji
Rany Twej lewej stopy nie widzę na Krzyżu
przykryta stopą prawą - by nie ogladano
przykryta stopą prawą - by nie ogladano
(...)
do niej się modli przetrącone szczęście
kolaboranci nielegalna miłość
ten kto na starość przyszedł się wypłakć
że trudniej kochać bliźnich niż małego fiata
pobitych rana - ta której nie widać
modli się święty Józef z mokrą lilią w ręku
i sikorka bez pary co idzie spać sama
kolaboranci nielegalna miłość
ten kto na starość przyszedł się wypłakć
że trudniej kochać bliźnich niż małego fiata
pobitych rana - ta której nie widać
modli się święty Józef z mokrą lilią w ręku
i sikorka bez pary co idzie spać sama
[J.T.]
//
ps. składam się z ciągłych powtórzeń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz