Spotkałam dziś M. w sklepie mięsnym, co u ciebie i chciałam się odezwać,a on na to-wiesz,Mała,znów jestem wolny,robimy dzisiaj grilla koło ciebie,może wpadniesz,a ja zobaczyłam się w lustrze,za całym tym mięsem,tak samo różowa i naga na twarzy,mój Boże,jaka ja jestem bezbronna w sobotę rano,ciało robi sobie ze mną co chce i nie chce się sprzedać w niewolę całkiem zdrowemu rozsądkowi
Zaręczyłam się. mam srebrny pierścionek z niebieskim kamieniem,prawie stare srebro,jak chciałam,to mi dodaje jakiejś takiej..powagi? autorytetu,a poza tym-pamiątka rodzinna
Wiosna zapowiada się bardzo obiecująco. Znów jacyś rozmaici ludzie przewalają się przez moje życie,(choć może to nie jest najbardziej eleganckie słowo), zupełnie czasami nie pojmuję ich niezobowiązującej obecności, ale dobrze jest mieć perspektywy,choć mało rozumiem i dzwony fałszywe-coś mówi mi,że jeszcze wszystko będzie możliwe, no kto by pomyślał
jestem inteligentny
jestem elokwentny
na wszystkie pytania
mam gotową odpowiedź
: nie wiem.
[j.p.]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz